Blog

Zakłócanie ciszy nocnej - co możesz zrobić?

Uciążliwy sąsiedzi-studenci urządzają co weekend głośne imprezy trwające do rana? Właściciel mieszkania tuż obok wraca z drugiej zmiany i zaczyna życie podczas, gdy Ty chcesz położyć się spać? Co możesz zrobić w tej sytuacji?

Ręka do góry z nas nie spotkał się z zakłócaniem ciszy nocnej! Takie doświadczenia ma chyba każdy. Z najtrudniejszą sytuacją mamy do czynienia wtedy, kiedy hałaśliwy sąsiad nie tylko komplikuje nam życie, ale jego hałaśliwy styl bycia zaczyna bezpośrednio wpływać na nasze zdrowie. Co możemy zrobić?

Zacznijmy od początku: cisza nocna obowiązuje zwyczajowo między 22 a 6 rano. Zwykle to w tych godzinach mieszkańcy dzwonią na policję, że mają do czynienia z uciążliwymi lokatorami. Art. 51. § 1. Kodeksu wykroczeń stanowi, że "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny". Należy jednak zauważyć, że jest to ogólny przepis, odnoszący się do zakłócania spokoju i porządku publicznego. Nie ma jednak konkretnego przepisu prawnego, który bezpośrednio regulowałby kwestię nadmiernego hałasu za ścianą.

Dodatkowo, formy i przyczyny zakłócania ciszy bywają różne. Nie można porównywać: płaczącego dziecka, remontu trwającego tygodniami i kilkunastoosobowego party urządzonego przez sąsiadkę, świętującą awans w pracy. Dlatego, w praktyce często kończy się na pouczeniu przez policję. Pamiętajmy, że czasem lepszym rozwiązaniem niż sięganie po radykalne środki jest porozumienie się z hałasującymi sąsiadami. Często wystarcza to, aby przenieśli remont na kiedy indziej czy poprosili swoje rozbawione towarzystwo o cichsze rozmowy. Dopiero gdy takie próby nie przyniosą rezultatów, zgłośmy sprawę na policję. Ze swojej strony zaś pamiętajmy, że być może – nawet nie zdając sobie sprawy – to my jesteśmy źródłem irytacji naszych sąsiadów. Dbajmy więc o dobre relacje – uprzedźmy, gdy planujemy remont lub nocne świętowanie ze znajomymi. To sprawi, że lokatorzy zza ścian przynajmniej nie będą niemile zaskoczeni.

W ostateczności, gdy uciążliwości ze strony sąsiadów są długotrwałe i uprzejme prośby nie odnoszą rezultatów, warto zastanowić się nad zaproponowaniem zarządowi Wspólnoty Mieszkaniowej wszczęcia procedury w oparciu o art. 16 ustawy o własności lokali. Częstokroć już samo rozpoczęcie zbierania głosów pod taką uchwałą przyczynia się do pohamowania w zachowaniu i prowadzi do rozwiązania problemu.

Departament Prawny TuMieszkamy